reklama banner

niedziela, 3 marca 2013

Granice niemożliwego? Nie ma takich! Zobacz to!

Jeśli w Twoim życiu cokolwiek sprawia, że czujesz się nieporadny, brak Ci sił do pokonywania trudności, problemów, to ta historia może zdecydowanie podnieść Cię na duchu.
Zapraszam na film! Kliknij link poniżej by obejrzeć...


Jest to kolejny dowód na to, że SIŁA WOLI i MOCNE PRAGNIENIE potrafią doprowadzić do RZECZY WIELKICH!

W książce "Alchemik" autor Paulo Coehlo zawarł taką mniej więcej myśl:

"..jeśli czegoś bardzo pragniesz i wytrwale dążysz do celu, to cały Wszechświat będzie Ci w tym pomagał..."

A więc? DO DZIEŁA!
   

poniedziałek, 25 lutego 2013

Niesamowity wyścig ....po jajko! Zapraszam na film

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o cele różnych wyścigów, pomysły mogą się kiedyś skończyć.
Jednak wyobraźnia naszych przodków była zadziwiająco bujna :)

Bo czy ktoś z nas ryzykowałby życiem dla jajka?

Część I 



Część II


A wy? Macie jakieś równie ciekawe pomysły?

wtorek, 19 lutego 2013

O dziwnym człowieku, który pływał za szybko...

Miał na imię DUKE...

I nie był to tytuł książęcy, ani pseudonim. Po prostu miał na imię Duke i był Hawajczykiem. Urodził się w 1890 roku. W zasadzie to lubił bardziej surfing niż pływanie, ale pewnego pięknego dnia, 11 sierpnia 1911 roku postanowił wystartować w amatorskich zawodach pływackich...

Popłynął tak szybko, że pobił 2 rekordy świata (na 100 (91 m) i na 220  jardów (201 m) i wyrównał rekord świata na 50 jardów (46m) !!!!

Komisja sędziowska nie wierzyła własnym oczom - i nie uznała tych wyników! Dopiero wiele lat później wpisano je do tabel statystyk sportowych.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/53/DukeKahanamoku.jpegDuke KAHANAMOKU 

- bo tak miał na nazwisko ten pływak - zrobił piękną karierę sportową:
Dostał się do kadry USA na igrzyska w Sztokholmie w 1912 i został mistrzem olimpijskim na 100 m stylem dowolnym! Sukces ten powtórzył 1920 roku w Antwerpii. 

Dopiero w 1924 roku w Paryżu pokonał go Wielki John "Tarzan" Weissmuller...


Duke zasłynął z jeszcze jednego powodu:

 14 czerwca 1925 r. Kahanamoku uratował 8 ludzi z kutra rybackiego, który przewrócił się na wysokiej fali podczas próby wejścia do przystani morskiej. 29 rybaków znalazło się w wodzie, z czego 17 utonęło. Używając swojej deski surfingowej Duke mógł szybko przemieszczać się na ląd i z powrotem do wody zwiększając tym samym liczbę ocalonych. Dwóch innych "surfingowców" uratowało jeszcze czterech rybaków. Szef policji z Newport nazwał ta akcję "najbardziej nadludzką 
i heroiczną jaką kiedykolwiek widział świat". Tak też narodziła się tradycja posiadania w pogotowiu przez ratowników wodnych desek surfingowych.

Po więcej szczegółów z życia Duka Kahanamoku zapraszam do Wikipedii :)


sobota, 16 lutego 2013

Lęki wodne! Co podsuwa nam wyobraźnia?

Uwaga! Ten temat nadaje się na Halloween!

Poniżej, w mniej lub bardziej straszny/śmieszny/poważny/niepoważny sposób przedstawię na najczęstsze przyczyny lęku przed wodą i moje na nie antidotum. Oczywiście w wielu przypadkach to tylko fantastyka, ale kto wystraszonej osobie każe myśleć racjonalnie?

No to zaczynamy!
1)  "Nie wynurzę się spod wody! "


Odpowiadam: wynurzysz się chcąc, czy nie chcąc - woda wypycha twoje ciało do góry, ponieważ: 
- nasze ciało w większości składa się z wody
- zawiera powietrze, które je unosi
- ze względu na naszą budowę ciało ma mniejszą gęstość niż woda (no - może takie góry mięśni jak kulturyści mogliby mieć lekki kłopot związany z napięciem i bardzo niską zawartością tłuszczu w organizmie, ale umówmy się, że to wyjątki - zresztą znam bardzo dobrze pływających kulturystów, którym to nie przeszkadza :)

2) "braknie mi powietrza i się uduszę!"
  Moja odpowiedź:
To również mało realne. Człowiek niewytrenowany może wytrzymać na jednym wdechu kilkadziesiąt sekund. Zanurzenie głowy podczas nauki pływania nigdy nie trwa dłużej niż 5-10 sekund. Potrafisz policzyć do 10? sprawdź ile to czasu? Długo czy krótko? Natomiast podczas normalnego pływania, zanurzenie głowy pod wodą trwa od 1-5 sekund zależnie od techniki pływania (np. w kraulu ok.1-2 sekundy, a w żabce może to być 2-5 sekund). Natomiast podczas pływania na plecach w ogóle nie zanurza się głowy, nie ma więc tego problemu! 
Poza tym - gwarantuję ci - że przy pierwszym odczuciu potrzeby nabrania powietrza (podczas nauki pływania takie ćwiczenia wykonuje się na części płytkiej basenu, stojąc na dnie), po prostu wynurzysz głowę i go nabierzesz, w całkiem naturalny sposób!
Myślę również, że staniesz się spokojniejszy/a jeśli zainwestujesz w okularki pływackie - dzięki którym nie będziesz musiał/a zmuszać się do otwierania oczu pod wodą i będziesz miał/a lepszą orientację pod wodą. 


3) "Woda mnie wciągnie!"
Moja odpowiedź:
- wiry, które mogą wciągnąć pod wodę, występują głównie na rzekach oraz przy budowlach wodnych wytwarzających sztuczne warunki dla takich zjawisk. Nie występują one na basenach oraz zbiornikach wodnych takich jak jeziora, stawy. Większym niebezpieczeństem są uskoki dna oraz różnego rodzaju dziury, studnie itd. Znajdują się one głównie w sztucznych zbiornikach zalewowych: gliniankach, zalewach. Na takich zbiornikach obowiązuje ZAKAZ PŁYWANIA. 
Nie oznacza to jednak, że woda WCIĄGA! Bardziej chodzi o ułożenie ciała w wodzie. Jeśli będziemy na wodzie leżeć, nie będziemy musieli włożyć tyle wysiłku w unoszenie na wodzie, ile pozostając w pozycji pionowej.
Osoby, które toną najczęściej pozostają właśnie w pozycji pionowej, dlatego tracą bardzo dużo sił na utrzymanie się na powierzchni wody. 

4) "wodorosty mnie wciągną"!
 Moja odpowiedź:
Fakt - zgadzam się, że wodorosty mogą stanowić zagrożenie dla osób nawet dobrze pływających: nie występują jednak na basenach ani kąpieliskach strzeżonych, które są stale sprawdzane i oczyszczane przez ratowników. Dlatego wystarczy przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa i nie wypływać poza granice kąpieliska, by to zagrożenie wyeliminować.

5) "Tam pod wodą może coś być, co mnie złapie! "
Moja odpowiedź:
USTALMY WSPÓLNIE - CO. PONIŻEJ KILKA PROPOZYCJI - ZASTANÓW SIĘ, CZY KTÓRAŚ Z NICH JEST REALNA?

UTOPEK/UTOPIEC/TOPIELEC

   ALIGATOR LUB INNY TAKI ZWIERZAK

ŁÓDŹ PODWODNA LUB INNY TAKI U-BOT!



PODSUMOWUJĄC:
JEŚLI PODCZAS CZYTANIA TEGO POSTU UŚMIECHNĄŁEŚ/UŚMIECHNĘŁAŚ SIĘ PRZYNAJMNIEJ RAZ - TWÓJ LĘK PRZED WODĄ NIE JEST TAKI WIELKI, JAK CI SIĘ WYDAJE, I JEŚLI JESZCZE NIE POTRAFISZ PŁYWAĆ - MOŻESZ ŚMIAŁO ZAPISAĆ SIĘ NA KURS :) 

środa, 13 lutego 2013

Najlepszy ratownik świata...

Ciekawy temat dzisiaj wybrałem...  

Zacznijmy od pytania: Jaki powinien według was być najlepszy ratownik świata?
- silny
- przystojny
- sprawny
- zawsze w odpowiedniej chwili i miejscu - narażając własne życie przebija się przez fale oceanu, a następnie na własnych rękach wynoszący wdzięczną ofiarę - piękną dziewczynę, która już po chwili poprawia makijaż...
Spróbujmy to zilustrować:


http://stardustafrica.files.wordpress.com/2011/03/baywatchblog.jpg
 Male Cast - baywatch Photo


A jak sprawa wygląda naprawdę? To nie jest zabawa.....naprawdę.

http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201002/1266233860_by_BestSwimmer_500.jpg

Akcja ratunkowa na wodzie trwa od kilkunastu sekund do kilku minut.
Dla porównania: ratownictwo górskie czy górnicze - od kilku godzin do kilku dni....

Odpowiedź: NAJLEPSZYM RATOWNIKIEM ŚWIATA JEST KAŻDY RATOWNIK, KTÓRY WIE, PO CO NIM ZOSTAŁ!

CZAS MA ZNACZENIE!

poniedziałek, 11 lutego 2013

Czy wiesz dlaczego ludzie toną? Sprawdź!

Jest takie powiedzenie: najczęstszą przyczyną utonięć jest............WODA.
Zaskakujące i jakież prawdziwe. Żartuje się przyjemnie, jednak wielu ludzi doświadczyło tego na sobie - w mniej lub bardziej ostateczny sposób.





Zaskoczę was również tym, że więcej tonie osób umiejących pływać niż nieumiejących pływać! Znowu zaskoczeni? Nie wiem, czy w takim przypadku nieumiejący zabiorą się za naukę .....

Tak, ponieważ brawura, alkohol i przecenianie własnych możliwości to po WODZIE najczęstsze przyczyny utonięć.

Ci, którym się udało wyrwać, bardzo często trafiają później do mnie - na "reedukację pływacką" lub zaczynają od zera.

BRAWA DLA WAS ZA ODWAGĘ! To już jest SUKCES, że podjęliście wyzwanie - młodsi, starsi, mniej lub bardziej sprawni - WSZYSCY chcecie zmierzyć się ze swoim strachem...

A potem okazuje się, że nie było tak strasznie :)))

A ja chodzę dumny jak paw :P i cieszę się WASZYM sukcesem!




niedziela, 10 lutego 2013

Kto się boi wody? Więc co powiecie na to???

Kto się boi wody?
Każdy!! Ja również! Zdziwieni? Jak ratownik z prawie 20-letnim stażem, instruktor pływania może bać się wody?
Może....ja to nazywam SZACUNEK do wody.
Niestety brak SZACUNKU do wody jest jedną z przyczyn utonięć...
Kilka lat  temu miałem okazję uczestniczyć w szkoleniu specjalistycznym dla ratowników - ratownictwo w wodach szybko płynących, w warunkach powodzi lub na rzekach.
To szkolenie było realizowane na torze kajakarstwa górskiego Wietrznice, który został utworzony na Dunajcu.
Kto uczestniczył w spływie Dunajcem wie jaka to rzeka.
Kto oglądał zawody w kajakarstwie górskim również kojarzy spienioną wodę pędzącą w dół i łupinkę kajaka kierowaną przez zawodnika.

Z taką masą wody przyszło mi się mierzyć podczas szkolenia na Wietrznicach. Jednym z pierwszych ćwiczeń była przeprawa zespołowa w poprzek strumienia. 10 ludzi trzymających się pod łokcie, zabezpieczonych między innymi w kaski i kamizelki ratunkowe miała za zadanie przeprawić się na drugi brzeg.
Woda sięgała nam TYLKO DO POŁOWY UD! A jednak - gdyby nie przeprawa grupowa - mogłaby porwać każdego z nas.

Wtedy zrozumiałem - czym tak naprawdę jest woda, i  że należy się jej SZACUNEK!

Załączone zdjęcie przedstawia Strażaków z PSP w Rybniku. Oni też przez to przeszli!

piątek, 8 lutego 2013

Twój problem - moje wyzwanie

To Twój problem – czyli co już wiem o Tobie

Aby nabrać odpowiedniego stosunku do problemu, należy poznać jego istotę. Zadaj więc sobie następujące pytanie:
CO powoduje, że jeszcze nie nauczyłem/nauczyłam się pływać?
Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej przyczyną nieumiejętności pływania jest:
  • brak kontaktu z wodą w okresie dziecięcym (nie mówię tu o wannie, a raczej o dostępie do basenu lub bezpiecznego kąpieliska)
  • brak dostępu do zorganizowanych form nauczania pływania w okolicy
  • słaby stan zdrowia w okresie dziecięcym, uniemożliwiający regularny udział w zajęciach z nauki pływania
  • łopatologiczne podejście nauczyciela WF lub innej dorosłej osoby bez odpowiedniego przygotowania do form i metod prowadzenia nauki pływania (wiele starszych osób wspomina, że na pierwszej lekcji zostały wrzucone do wody i musiały sobie radzić same!). Z tego tytułu nawet osoby potrafiące jako tako pływać, nie opanowały wszystkich podstawowych umiejętności pływackich, np. nurkowania
  • niska sprawność ruchowa wynikająca z dysfunkcji aparatu ruchu w okresie dziecięcym lub zaniedbań w podstawowym zakresie dbałości o odpowiednią ilość ruchu dla dziecka
  • wtórny analfabetyzm pływacki – tak! To też jest możliwe. Spotkałem wiele osób, które będąc dziećmi zdały nawet na kartę pływacką, a następnie po wielu latach kompletnego braku kontaktu z wodą utraciły pewność siebie, co z kolei spowodowało, że kompletnie się usztywniły i zaniechały tej aktywności ruchowej. Teraz po wielu latach, nierzadko w wyniku wskazań lekarskich, muszą ponownie pokonać strach i wszystko sobie przypomnieć
  • wypadki: tonięcia, kontakty z wirami, wodorostami, prądem rzecznym, widok osoby tonącej lub martwego topielca, utrata bliskiej osoby w wyniku utonięcia
  • nadopiekuńczość rodziców, którzy tak bali się o swoje dziecko, że kompletnie ograniczyli jakikolwiek kontakt z wszelką formą aktywności ruchowej
  • i wreszcie niska samoocena, niekoniecznie wynikająca z nieumiejętności pływania, a raczej z wielu innych powodów, jak chociażby wymieniony powyżej, czyli nadwrażliwych rodziców, którzy niechcący zrobili z dziecka ofiarę losu...
    Te i wiele innych przyczyn stoją za Twoim, Przyjacielu oporem przed wodą.
    Ale uważaj! Mam dla CIEBIE FANTASTYCZNĄ wiadomość!
    W 90 % nieumiejętność pływania NIE WYNIKA z Twojej winy!

Dlaczego mam ci uwierzyć?

Dlaczego mam ci uwierzyć?

Właśnie! Dlaczego masz mi uwierzyć, że możesz opanować umiejętność, której nie zdobyłeś przez kilkadziesiąt lat swojego życia?

Jestem Ci winien przeprosiny, drogi Przyjacielu. Każdy dobrze wychowany człowiek przedstawia się przy powitaniu, a ja robię Ci wodę z mózgu, choć jeszcze się nie znamy.

Nazywam się Damian Grzegorzyca. Jestem instruktorem pływania z kilkunastoletnim doświadczeniem. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Katowicach. Mam za sobą dziesięć lat pracy zawodowej w jako ratownik, a później jako starszy ratownik WOPR i instruktor oraz jako nauczyciel wychowania fizycznego i trener w klasie sportowej o profilu pływackim. Wspólnie z żoną od siedmiu lat prowadzę firmę rekreacyjną, w której nauczamy dzieci i dorosłych pływania.

W przeciągu tych kilkunastu lat mojej kariery zawodowej, nauczałem dzieci w grupach klasowych, w ramach zajęć na basenie realizowanych przez szkoły, w mniejszych grupach w ramach kursów realizowanych przez moją firmę oraz pracowałem z osobami indywidualnie. W tym czasie wielokrotnie spotykałem osoby, które mogłyby nazwać siebie tytułowym „BETONEM” - osoby obezwładnione lękiem, stresem i niepewnością, wynikającymi z dotychczasowych doświadczeń w obcowaniu z wodą – lub ich braku. Do największych moich sukcesów mogę zaliczyć nauczenie pływania dwóch osób niewidomych od urodzenia oraz niesłyszącego chłopca, który wyrósł ostatecznie na wybitnego pływaka, Mistrza Polski i rekordzisty Polski w pływaniu osób niesłyszących.

Nauczając te wszystkie osoby sam wiele się nauczyłem, także od nich. Dzięki nim opracowałem wiele własnych, ciekawych ćwiczeń i metod, które obecnie mogę z powodzeniem stosować na kursach pływania.

Mam nadzieję, że nabyta przeze mnie wiedza, którą chcę się z Tobą teraz podzielić, pomoże Ci, Przyjacielu podjąć wyzwanie i nauczyć się pływać.

Beton pływa!

Chcę jednak uprzedzić, że nie nauczysz się pływać czytając tę książkę! Napisałem ją po to, żebyś zobaczył i poznał przebieg procesu nauczania pływania, prowadzonego przed instruktora pływania, według określonych zasad i metod, krok po kroku zmierzającego do wyznaczonych celów.

Każdy z nas uczy się w innym tempie. Ale jeśli chcesz nauczyć się pływać, przejście wszystkich opisanych w tej książce kroków, w wolniejszym lub szybszym tempie, będzie niezbędne.

W kolejnych rozdziałach poznasz krok po kroku wszystkie elementy podstawowej nauki pływania, od zapoznania się z basenem, poprzez wybór instruktora pływania, po konkretne zadania, które możesz realizować samodzielnie, przygotowując się do uczestnictwa w kursie pływania lub utrwalając umiejętności nabyte podczas lekcji.

A więc do dzieła! Udowodnij, że BETON PŁYWA!



To kłamstwo

Jak myślisz, ile jest prawdy w stwierdzeniu - nigdy nie nauczę się pływać?
0%. To jest kłamstwo, ponieważ nie znasz swojej przyszłości. To kłamstwo, które może stać się prawdą, jeśli nie podejmiesz żadnych działań.
Oczywiście stwierdzenie: na pewno nauczę się pływać też jest kłamstwem, bo także odnosi się do przyszłości, której nie znamy!
O ile jednak lepiej brzmi to drugie kłamstwo? Ma pozytywną energię, która dodaje nam siły do podjęcia działania.

To kłamstwo, będzie ci towarzyszyło, Przyjacielu, przez cały okres nauczania pływania, który chcę ci opisać, aż do momentu, w którym stanie się prawdą i popłyniesz!


Beton na wodzie

Beton na wodzie

czyli nauka pływania dla niewierzących


Dlaczego nie idziesz z nami? - pytają Cię znajomi wybierając się na basen.
Nie potrafię pływać.....
Chodź z nami, nauczymy cię!

Nie da rady! Wszyscy już próbowali, chyba nigdy się już nie nauczę...

Tak to zawsze wygląda, prawda?

Pogodziłeś się już z porażką? Czujesz się jak BETON - kamień, który nigdy nie popłynie...